Pomimo tego, że jazda na rowerze to świetna rozrywka i sposób na sprawne poruszanie się po mieście, to jednak ogromnym ryzykiem jest każdorazowe pozostawienie roweru przed sklepem, czy też miejscem pracy, bez odpowiedniego zabezpieczenia. Niestety mało kto wie, jakie zabezpieczenie roweru będzie najlepsze, a jakiego lepiej unikać. Jak to zatem wygląda w praktyce?
Czego unikać?
Z całą pewnością powinno się unikać zabezpieczenia, które oparte jest po prostu na cienkiej stalowej lince, najczęściej umieszczonej w gumowym oplocie. Takie zabezpieczenie, choć tanie i łatwo dostępne to jednak nie stanowi właściwie żadnej ochrony przed kradzieżą. Dobrze wyposażony złodziej jest w stanie przy pomocy zwykłego przecinaka przeciąć taką linkę w ciągu kilku sekund. Często nawet pozostając zupełnie niezauważonym.
Co lepiej wybrać?
Co powinno się kupić, jeśli jednak ktoś chce się stać posiadaczem dobrego i pewnego zabezpieczenia roweru? Zdecydowanie powinno się w takim wypadku skierować swoją uwagę na tzw. U-Locki, czyli zabezpieczenia będące w istocie stalowym prętem, zapinanym kluczykiem lub na kod szyfrowy.
Istotną sprawą podczas wybierania takiego zabezpieczenia jest zwrócenie uwagi właśnie na jego zamek, który najczęściej jest najsłabszym elementem całej konstrukcji. O ile pokonanie stalowego pręta jest prawie niewykonalne, to sforsowanie słabej jakości zamka i rozpięcie U-Locka, często trwa kilkanaście sekund. Zabezpieczyć się przed tym można poprzez kupowanie zabezpieczenia jedynie od sprawdzonych i uznanych producentów. Oczywiście ich kwota będzie nieco wyższa, lecz gwarantują one pełne bezpieczeństwo roweru.